Gaspar de Miurg Gaspar de Miurg
796
BLOG

Czego nam Wprost nie powie...

Gaspar de Miurg Gaspar de Miurg Rozmaitości Obserwuj notkę 8

Okładka bieżącego numeru „Wprost” pokazuje jak łatwo i skutecznie można dokonać manipulacji. Oto cztery znane twarze opieczętowane napisem „winny”: Strauss-Kahn, Blida, Polański, Piesiewicz. Obok napis: „zabici za życia”.
Pomińmy już idiotyzm określenia „zabici za życia”. Trudno chyba zabić kogoś, kto już nie żyje. Pomińmy już fakt, że z czterech prezentowanych osób, trzy żyją, jedna zaś nie została zabita, tylko zabiła się sama.
W przypadku Straussa-Kahna trudno powiedzieć, że sprawa jest jasna, jednak z dnia na dzień robi się coraz bardziej klarowna. „W piątek sąd w Nowym Jorku zwolnił z aresztu domowego Straussa-Kahna oskarżanego m.in. o to, że 14 maja zgwałcił w swoim apartamencie w hotelu Sofitel pochodzącą z Afryki pokojówkę. Po ponadmiesięcznym śledztwie wszystko wskazuje na to, że pokojówka kłamała. Niewykluczone, że sprawę ukartowała, by na niej zarobić.” (źródło: Gazeta Wyborcza”) Przeprowadzone badania medyczne udowodniły, że między pokojówką a Strauss-Kahnem doszło do kontaktu seksualnego, jednak wszystko wskazuje na to, że stało się to za przyzwoleniem obojga zainteresowanych. Na wiarygodność rzekomej ofiary gwałtu cień rzucają jej możliwe powiązania z osobami zamieszanymi w działalność kryminalną, w tym handel narkotykami i pranie pieniędzy.
Dziwi więc zestawienie Strauss-Kahna, który, powiedzmy sobie szczerze, nigdy specjalnie nie ukrywał swojej rozwiązłości, zaś jego liczne podboje były powszechnie znane, z trzema pozostałymi antybohaterami z okładki „Wprost”.
„Och, jak my to kochamy. My – media i wy – widzowie, czytelnicy. My podsuwamy wam pod nos ofiarę i zapraszamy do linczu. Wy oglądacie upadek ofiary. My mamy oglądalność i nakład, wy satysfakcję – znany i potężny upadł.” – ubolewa we wstępniaku Tomasz Lis (znany po publikacji powieści Ziemkiewicza pt. „Zgred”, jako redaktor Liz).
Cóż, czasem nawet redaktorowi Lisowi uda się napisać prawdę. Pozwolił sobie odsłonić kulisy działalności dziennikarskiej - szczerze przyznaje, że do tego służą media: do podsuwania nam, czytelnikom, ofiar. To media decydują, kto będzie ofiarą, a kto oprawcą, nadają te role, wedle doraźnych potrzeb. Lis wie, o czym pisze, bo przecież od lat jest jednym z architektów takiej konstrukcji czwartej władzy. To, czy ktoś jest ofiarą czy oprawcą, zależy od tego, czy jest w sitwie, czy poza sitwą. I od tego, kto aktualnie jest u steru władzy.
Zestawienie Strauss-Kahna z Blidą, Polańskim i Piesiewiczem jest najzwyklejszą próbą wybielenia „swoich” autorytetów i męczenników. Patrzcie, oto Strauss-Kahn wychodzi na wolność, opluty przez media, a przecież prawdopodobnie niewinny. A oto inne osoby, również swego czasu oplute, poniosły straszne konsekwencje, a więc zapewne też niewinne.
Miarą niewinności według Lisa stała się więc utrata autorytetu albo, w przypadku Blidy, życia, obydwu zresztą na własne życzenie. „Bo gawiedź dostała mięso. Już nigdy nie będzie adwokatem w todze ani ważącym słowa, moralizującym w telewizji subtelnym intelektualistą. Został facetem w sukience. Nawet jeśli w sądzie wygra, tej kliszy z głów ludzi nigdy nie usunie.”, żali się Lis.
Nie dajmy sobie wciskać ciemnoty. Należy powiedzieć jasno i dobitnie, jak chłop krowie na rowie. Facet, który w sukience wciąga przez nos biały proszek w otoczeniu, jakichś podejrzanych lafirynd jest postacią żałosną, a nie subtelnym intelektualistą . Jest to zupełnie normalne, że w jednej chwili traci autorytet, choćby pracował na niego przez całe lata. Facet, który zabawia się doodbytniczo z trzynastolatką nie jest żadnym autorytetem, tylko najzwyklejszym pedofilem. I nie uczyniły go nim media, tylko uczynił się nim on sam. Człowiek niewinny nie ucieka latami przed sprawiedliwością ukrywając się poza jurysdykcją sądu na innym kontynencie. Facetka, która strzela sobie w pierś, bo wkracza do niej ABW nie urasta w moich oczach do rangi dziewicy orleańskiej, od razu nasuwa się raczej skojarzenie, że wyraźnie miała coś na sumieniu. Uzmysłów sobie, drogi czytelniku, że nie żyliśmy na Białorusi, nie działało to tak, że Ziobro zawołał do swojego gabinetu Święczkowskiego i nakazał zlikwidowanie baby. Śledztwo to śledztwo, przeszukanie to przeszukanie, uczynienie kogoś podejrzanym nie dzieje się za pomocą pstryknięcia palcami, wszystko to jest częścią prawnej maszyny, której działanie oparte jest na wydawaniu odpowiednich decyzji i postanowień popartych logicznymi i udokumentowanymi przesłankami do ich wydania. Nikt nie krzyczał, że ABW chciało zamordować autora strony antykomor.pl choć wkroczyło do jego domu wedle tych samych prawnych mechanizmów, co do domu Blidy.
Ucz się myśleć samodzielnie, drogi czytelniku, nie bądź częścią, jak to pisze redaktor Lis, gawiedzi, której on i jemu podobni podsuwają mięso. Pamiętaj, że mięso to będzie tak przyprawione, że to samo raz zjesz ze smakiem i poprosisz o dokładkę, a innym razem wyplujesz z obrzydzeniem po jednym kęsie. Bo to oni decydują, kiedy coś ma Ci smakować.
 

Gaspar - imię męskie pochodzenia perskiego. Pochodzi od słowa oznaczającego podskarbi, stróż lub wspaniały. De - pojęcie w tradycyjnej filozofii chińskiej, oznaczające cnotę lub moc. Miurg - pozaukładowa jednostka oporu (pojęcie z dziedziny wentylacji kopalń) Demiurg (gr. δημιουργός dēmiourgós) - rzemieślnik, robotnik, sprawca, twórca, siła twórcza.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości